Mama sama na wakacjach, czyli kilka dni wakacji tylko dla Ciebie

Czy mama, która wyjeżdża sama na kilkudniowe wakacje, jest złą matką? Czy to nie jest dobry czas, na obalanie kolejnego mitu i pozbywanie się następnych stereotypów? Myślę, że czas wakacji, to dobry moment na poruszenie tego tematu, ponieważ opinie są bardzo skrajne i wywołują wiele emocji.

Jestem mamą i czasem bywam bardzo zmęczona. Praca zawodowa połączona z obowiązkami domowymi potrafi zmęczyć największego mocarza. Każda z nas ma czasem takie chwile, że chciałaby rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, ale zaraz później pojawia się myśl: co ludzie powiedzą?

Każdy ma oczywiście swoje zdanie na ten temat. Ja mogę jedynie namawiać Was całym sercem, abyście wyjeżdżały same. Od kilku lat staram się realizować podróżnicze marzenia z przyjaciółkami, te bliskie kilkudniowe i dalsze, na drugi koniec kontynentu. Nie boję się mówić o tym głośno, że taki wyjazd daje ogromną dawkę pozytywnej energii. To powinno być przepisywane na recepcie u lekarza rodzinnego!

Każdy ma prawo do odpoczynku

Wychowywanie dzieci nie jest proste, a połączone z pracą zawodową staje się momentami bardzo męczące. Dlatego, aby zachować równowagę w życiu, należy odpocząć. Każdy potrzebuje czasem chwili oddechu, nawet chwili samotności, żeby wrócić do bliskich z uśmiechem i jeszcze większą miłością.

Nie bój się, Twoje dzieci są pod dobrą opieką!

Jeśli czujesz w sobie taką potrzebę, aby wyjechać na kilka dni, bo inaczej eksplodujesz, to porozmawiaj z mężem/partnerem, z dziadkami lub bliskimi innymi matkami czy spędzą z dzieckiem kilka dni. Jestem pewna, że nie będą się krzywić i zrozumieją Twoją potrzebę.

Zdarza się niestety, że bardziej martwimy się tym, co powiedzą zupełnie obcy nam ludzie, niż nasi najbliżsi, a to jest absurdalne. Nie mamy wpływu na gadanie ludzi. Dlaczego więc tak bardzo nas to dotyka? Miej siłę i odwagę się temu przeciwstawić. Życie przeżyj w zgodzie z samą sobą, a nie w zgodzie z tym, co mówią i myślą o Tobie ludzie, których opinia w ogóle nie powinna Cię obchodzić.

Pozbądź się wyrzutów sumienia

Jeśli planujesz wyjazd, zorganizowałaś już opiekę nad dziećmi, masz zarezerwowany 3-dniowy pobyt w SPA, ale dręczą Cię wyrzuty sumienia, to mam dla Ciebie tylko jedną radę: pozbądź się ich!

Pracując bez wytchnienia dłuższy czas, organizm domaga się odpoczynku. Jest on niezbędny, abyś mogła się uśmiechać, cieszyć i mieć siłę na kolejne wyzwania dnia codziennego. To nie jest tak, że ja namawiam Cię do wyjazdu, bo fajnie jest być z dala od rodziny. Ja namawiam Cię, ponieważ wiem, jakie to ważne, nie tylko dla Ciebie. Gdy jesteś zmęczona, częściej wpadasz w złość, poczucie żalu. Wyjazd, choćby weekendowy, bardzo dużo może zmienić. Przede wszystkim zatęsknisz za swoim życiem, za dziećmi, za mężem/partnerem, wrócisz do nich uśmiechnięta i zrelaksowana.

Agnieszka Łabno – mama w podróży

Mistrzynią w realizacji wyjątkowych wypraw jest Agnieszka Łabno – nasza psychoterapeutka i seksuolożka, prowadząca m.in. grupy kobiet w CRDBK. Agnieszka samodzielnie wychowuje Hanię i Gustawa, a pasją tej wspaniałej rodziny są podróże. Od kiedy pamiętam, Agnieszka za cel wypraw wybiera miejsca wyjątkowe, a zdjęcia wykonane przez nią zawsze powalają mnie na kolana i powodują, że chcę się tam znaleźć natychmiast.

Poprosiłam Agnieszkę, by napisała dla Was kilka słów o wyprawach bez dzieci. Myślę, że rozwieje to wiele Waszych wątpliwości. Przeczytajcie:

Samodzielnie (bo przecież nigdy nie samotnie) wychowujesz dziecko lub dzieci?

Chcesz spędzić część wakacji bez nich?

Najprawdopodobniej doświadczysz:

  • Pełnych zdziwienia (lub świętego oburzenia) pytań otoczenia w stylu „jak to, bez dzieci?!”,
  • Wewnętrznego głosu „a może nie powinnam… może jestem złą matką…”,
  • Niepokoju „a co, jeśli coś mi się stanie?”,
  • Pytań ze strony dzieci: „jedziesz bez nas?” – te pytania mogą wzmocnić Twoje poczucie winy,
  • Wątpliwości czy masz prawo przeznaczyć pieniądze na Twój własny wyjazd wakacyjny,
  • Tęsknoty za dziećmi w trakcie wyjazdu.

Czy ja, wyjeżdżająca sama, tego doświadczam? Oczywiście, że tak.

Czy to zmienia moją decyzję? Oczywiście, że nie!

Dlaczego? Ponieważ druga strona medalu to:

  • Moje prawo do bycia sobą, a nie tylko matką: rola matki jest dla mnie bardzo ważna, ale nie pozbawiła mnie samej siebie. Nadal mam własne pasje, marzenia, potrzeby. Nie chcę nigdy żałować, że zostałam mamą.
  • Obowiązek dbania o moje samopoczucie psychiczne: moje dzieci nie chcą nieszczęśliwej, sfrustrowanej, umęczonej życiem i wiecznie rozdrażnionej jędzy.
  • Świadomość, że moja córka obserwuje mnie – to jak ja żyję będzie dla niej wzorem, co to znaczy być kobietą i matką. Nie chcę żeby macierzyństwo kojarzyło się jej z rezygnacją z wolności i szczęścia.
  • Poznając świat bez dzieci przygotowuję się do naszych wspólnych wyjazdów – przecieram nam szlaki.
  • Podróże bez dzieci to przygotowanie się do czasów, kiedy nie będą już chcieli jeździć na wakacje z mamą. Mój świat się nie zawali, gdy dzieci wybiorą „wypad pod namiot ze znajomymi”.
  • Jestem mamą samodzielną, ale nie samotną. Moje dzieci budują swój własny świat, bez mamy, w przedszkolu i szkole, a ja na wakacjach ze znajomymi i nieznajomymi. Buduję sieć wsparcia dla mnie i moich dzieci.
  • Czas beze mnie pozwala dzieciom zwiększać poziom swojej odpowiedzialności i samodzielności, a także pomaga budować więź z innymi ludźmi.
  • Moja wiara, że dzieci doskonale poradzą sobie beze mnie wzmacnia ich samoocenę.

Słowa moich dzieci „jedź mamusiu, baw się dobrze, należy ci się!”. Tak, należy mi się. Podobnie jak im możliwość wyjechania na obóz bez mamy. Należą się nam wakacje i razem i osobno – potrzebujemy wakacji, które zaspokoją nasze prawdziwe potrzeby, a nie oczekiwania oburzonego otoczenia. A oburzonym proponuję chwilę refleksji: czy ich wakacje są udane?

Agnieszka

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top