Tradycje wielkanocne

Dziś, w drugi dzień Świąt Wielkanocnych, zapraszam Cię w małą podróż po wielkanocnych tradycjach. Wiem, że święta w tym roku wyglądają zupełnie inaczej, dlatego właśnie pomyślałam, że opowiem troszkę o zwyczajach, żeby oderwać Cię od rzeczywistości. Może znajdziesz w tym tekście ciekawostki, o których nie wiedziałaś i będziesz mogła podzielić się nimi z bliskimi? Kto wie. Zaczynamy.

Święta Wielkanocne obfitują w tradycje i zwyczaje ludowe, z których większość jest kultywowana, ale część niestety zanika. Wciąż zanosimy palmy do kościoła, aby je poświęcić, malujemy pisanki, święcimy pokarmy i polewamy się wodą w Poniedziałek Wielkanocny. Myślę, że jednak mało kto zna takie tradycje jak pogrzeb żuru i śledzia, wieszanie Judasza, czy śmiergust.

Niedziela Palmowa

Świętowanie Wielkanocy zaczynamy tydzień przed Wielką Niedzielą. Obchodzimy wtedy Niedzielę Palmową, zwaną dawniej wierzbną lub kwietną. Wówczas idziemy do kościoła poświęcić palmę zrobioną własnoręcznie lub kupioną. Oczywiście dawniej nie było możliwości, żeby kupić palmy, więc wszyscy robili swoją z wierzbowych gałązek, bukszpanu, porzeczek, malin, suszonych ziół, piórek i kwiatów.

Poświęconej palmie przypisywano magiczne właściwości, dlatego zanoszono ją do domów, by zapewniała rodzinie szczęście. Wykonany z niej krzyżyk wtykano w pierwszą zaoraną skibę, by chroniła przed gradobiciem, gałązki wkładano pod próg, by strzegły domowników przed chorobami. Najbardziej zaskakującym zwyczajem był połykanie wierzbowych kotków, ponieważ wierzono, że potrafią ustrzec przed chorobami gardła.

Malowanie jajek

Naszą wielkanocną tradycją zachowaną do dziś jest malowanie jajek. Wywodzi się jeszcze ze starosłowiańskich wierzeń, gdzie jajko miało bardzo duże znaczenie. Symbolizowało siły witalne i podobnie jak dzisiaj – początek nowego życia. Pośredniczyło między światem ludzi, duchów i bogów.

Obecnie wszystkie kolorowe jajka zwiemy pisankami, ale powinniśmy rozróżnić wśród nich:

  1. Kraszanki — występują w północnej części Polski. Nazwa pochodzi od słówka krasić, czyli barwić, bo kraszanki to jajka gotowane w barwnym wywarze. Zwykle do tego używano naturalnych składników, takich jak łupiny cebuli, łupiny orzecha włoskiego, sok z buraka, czy pędy młodego żyta.
  2. Oklejanki — występują głównie na Mazowszu. To wydmuszki oklejone rdzeniem sitowia i kolorową włóczką, co tworzy piękne ornamenty.
  3. Naklejanki – występują w okolicach Krakowa. To jajka zdobione przeróżnymi materiałami naklejanymi na jajko.

Dawnej wyłącznie kobiety zdobiły jajka na Wielkanoc, a mężczyznom nie wolno było wchodzić do pokoju, gdzie je malowano. Pisanki były również przedmiotem zabawy. Do dzisiaj w niektórych domach bawimy się w tak zwaną walatkę, polegającą na stukaniu się czubkami jajek lub toczeniu pisanek po stole, tak by się zderzyły. Wygrywa ten, którego jajko rozbiło pisankę przeciwnika.

Święcenie pokarmów

Zwyczaj święcenia pokarmów przetrwał do dziś. Zawsze w Wielką Sobotę przystrajamy koszyk wielkanocny w gałązki bukszpanu i bazie, do koszyka wkładamy pokarmy i idziemy do kościoła poświęcić pokarmy. Zawartość święconki jest różna w zależności od regionu, ale nigdzie nie może zabraknąć jajek, chleba, kiełbasy, wędlin, soli, baranka (z masła lub cukru), chrzanu oraz kawałka domowego ciasta.

Dawniej święcono wszystkie pokarmy, które miały zostać spożyte w czasie wielkanocnego śniadania. Układano je w większych koszach i zanoszono do kościoła lub święcono przy kapliczce.

Poniedziałek Wielkanocny

Poniedziałek Wielkanocny kojarzy się przede wszystkim z polewaniem wodą. Zwyczaj wiąże się z dawnymi praktykami pogańskimi, które symbolizował oczyszczenie z zimowego brudu i wiosennym przebudzeniu przyrody. Dawniej wierzono, że im mocniej panna została oblana wodą, ty większe szanse miała na zamążpójście w danym roku kalendarzowym.

Dziś lany poniedziałek nazwany Śmigus-Dyngus, dawniej dzielił się na dwa odrębne zwyczaje. Śmigusem nazywano symboliczne smaganie witkami wierzbowymi po nogach i oblewanie zimną wodą, co miało związek z wiosennych oczyszczeniem. Dyngus polegał na wykupieniu się od oblewania wodą. Gdy panna nie chciała być ani smagana gałązkami, ani oblewana, mogła wykupić się przez podarek tradycyjnej pisanki lub innego przysmaku ze świątecznego stołu.

W niektórych regionach w Polsce wciąż organizowany jest Emaus, czyli odpust. Najpopularniejszy to ten krakowski, który odbywa się w Poniedziałek Wielkanocny i towarzyszą mu liczne kramy z atrakcjami dla dzieci i kiermaszami ludowych wyrobów. Nazwa Emaus pochodzi od biblijnej wsi, do której dążył zmartwychwstały Jezus.

Na Śląsku wciąż żywy jest Śmiergust, czyli zwyczaj, który przypomina nasz współczesny Lany Poniedziałek. Młodzieńcy polewają wodą panny na wydaniu, ale są przy tym odpowiednio wystrojeni. Śmierguśnicy przebierają się w pstrokate stroje, ubierają kapelusze zdobione kolorową bibułą i przywdziewają własnoręcznie wykonane maski, by nikt ich nie rozpoznał. Przy dźwiękach muzyki, chodząc od domu do domu lub łapią dziewczęta na rynku, polewając je wodą. Polewanie ma wróżyć szczęście i pomyślność.

Wieszanie Judasza

Wielkanocny zwyczaj wieszania Judasza ma swoje korzenie w pogańskim topieniu Marzanny. Wieszanie Judasza nawiązuje do chrześcijańskiej historii i ma w symboliczny sposób wymierzać sprawiedliwość zdrajcy – Judaszowi. Ten dawny zwyczaj zachował się jeszcze na Podkarpaciu. Podobnie jak w przypadku Marzanny, robi się ze słomy kukłę i ubiera w obdarte ubrania. Początkowo kukłę wieszano na wieży kościoła, a później na drzewie lub słupie. Strącano ją, włóczono po wsi, okładano kijami, a na końcu podpalano i wrzucano do stawu lub rzeki.

Pogrzeb żuru i wieszanie śledzia

Pogrzeb żuru i wieszanie śledzia to dawny, ludowy zwyczaj wielkanocny obchodzony głównie na Kujawach. Kiedyś ludzie bardzo rygorystycznie podchodzili do przestrzegania postu. Jadłospis ograniczał się najczęściej do postnego żuru i śledzia. Wraz z nadejściem Wielkiego Piątku i końcem postu, świętowano koniec pokuty – urządzano symboliczny pogrzeb uprzykrzonego żuru i śledzia. Wśród żartobliwych przyśpiewek wynoszono z domu i zawieszano na wierzbie wyciętego z drewna lub tektury śledzia, a gar wypełniony żurem zakopywano w ziemi lub wylewano. Po takim pożegnaniu zabierano się za przygotowywanie obfitych wielkanocnych potraw, które miały zostać poświęcone w Wielką Sobotę.

W zależności od tego, w jakiej części kraju mieszkamy, możemy znać różne tradycje i zwyczaje Świąt Wielkanocnych. W Polsce, w wielu regionach wciąż kultywowane są dawne obyczaje, choć w nieco zmienionej formie.

Choć tegoroczne święta są zupełnie inne, nie traćmy nadziei, że ten trudny czas niedługo minie i wszystko wróci do normalności, czyli do stanu sprzed pandemii. Wierzę głęboko w to, że niedługo znowu się spotkamy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top